Co widział Sławomir Wiśniewski?


17.02.2011 17:56

Zastanawiająca jest rola operatora-montażysty Sławomira Wiśniewskiego w sprawie smoleńskiej. Wiele osób zadaje sobie pytanie jak to się stało, że w chwili „katastrofy” był w pokoju hotelowym, jak dotarł na miejsce upadku Tupolewa, dlaczego czekiści pozwolili mu nakręcić najsłynniejszy i jedyny film z miejsca „katastrofy”? Film, który od razu i to w całości trafił do rosyjskiej telewizji i jak się okazało jest jedynym oficjalnym materiałem z miejsca zdarzenia.

Zastanawiające jest to, że polski operator dosłownie potknął się o czarną skrzynkę. Z jego nagrania wynika, że nie wiedział, że na pobojowisku leży polski samolot. W słynnej scenie, gdy podchodzi do statecznika mówi „O k…a, to nasz, to polski samolot”. Zastanawia dlaczego już na drugi dzień zaczął zmieniać swoją relację, wyraźnie zaprzeczając swoim poprzednim wypowiedziom. Jest jednym z najważniejszych świadków w sprawie!

Poniżej zamieściłem relacje Sławomira Wiśniewskiego przekazane w prywatnych rozmowach tuż po katastrofie (10-12 kwietnia). Niestety nie mogę podać okoliczności tych wypowiedzi i rozmówców.

Pytanie: Zastanawia mnie czy sam spadł, czy może ktoś mu „dopomógł”. Podobno była mgła i zahaczył o drzewo.

SW: Był akurat ktoś kto to widział i zdążył zrobić trochę zdjęć zanim aresztowały go służby bezpieczeństwa.

Pytanie – prośba o opisanie tego, co widział:

SW: Jedna wielka kaszana. Wszędzie szczątki rozbitego samolotu. Była gęsta mgła i szedł lewym skrzydłem w dół. podejście do lotniska jest zarośnięte drzewami. Pewnie zahaczył i wyorał trochę drzew. Ziemia była tak miękka że trudno było iść. Pożaru prawie nie było.

Nie udało mi się podejść bliżej bo mnie zwinęli. Na początku trochę szarpali później trochę ochłonęli i odwieźli do hotelu.

Gorzej zachował się jakiś kutas z chyba z naszej ambasady zamiast mi pomóc to jeszcze gadał „nie znam go – aresztować a sprzęt zniszczyć”.

Mimo tego że mówiłem kto i co tu robię.

Pytanie: A słyszałeś więcej niż jedno podejście do lądowania?

SW: Z tego co mam nagrane na kamerze to chyba było 3 podejście. Drażniło mnie to bo zastawiałem się jak to jest że jestem ustawiony na podejściu a słychać a nie widać samolotu.

Tutaj po mojemu przyczyna to:

Gęsta mgła

Zalesione podejście

Brak odpowiednich urządzeń naprowadzających

Tragiczny stan sprzętu na lotnisku.

Z przekazów NIEOFICJALNYCH ew przyczyną było polecenie

S.P Prezydenta że mają lądować!!!

Kiedyś Ś.P kazał startować podczas burzy piaskowej.

Piloci kategorycznie odmówili.

Pytanie o wyemitowane filmy (własny oraz film 1:24)

SW:Akurat TAK.

To moje zdjęcia. A te drugie są z telefonu komórkowego jakiegoś IGORA.

Jego wypowiedź będzie w Wiadomościach o 19.30.

Wiem bo to montowałem

Pytanie: więc dlaczego lądowali jak widzieli ze warunki są złe?

SW: Moim skromny zdaniem powód był prosty. Brak paliwa.

Las i okolica nie płonęły od rozlanego paliwa.

Kula ognia była taka sobie.

Nie było czuć zapachu paliwa.

Samolot godzinę wcześniej próbował podchodzić do lądowania.

Tak mi się wydaje.

Było słychać huk silników jak przy starcie.

TYLKO słychać bo była taka mgła że z odległości ok. 500 metrów nie było widać jednak dużego samolotu.

Dlatego w pierwszej chwili myślałem że to jakiś mały samolocik a nie taki duży.

Tak mi się wydaje

Pytanie o mgłę:

SW:Mgła była co najmniej od 2 godzin. W okolicy lotniska jest sporo mokradeł. Dzień wcześniej było ciepło. Była też niska podstawa chmur.

Mam to na innym nagraniu.

smok.salon24.pl

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Dodaj komentarz