Daily Archives: 7 Maj, 2010

Ważny dowód


„Gazeta Polska”, 06-05-2010

Dotarliśmy do ważnego dowodu w s. katastrofy

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, zaprezentował w dzisiejszym „Kwadransie po ósmej” urządzenie do wypuszczania podwozia z Tu-154, Foto: BBC

znalezione na miejscu katastrofy pod Smoleńskiem.

Urządzenie do wypuszczania podwozia odgrywa ważną rolę w ostatnim etapie lotu. Zdaniem Tomasza Sakiewicza, znaleziony fragment może mieć duże znaczenie w wyjaśnieniu przyczyn katastrofy. Wynika z tego, że prokuratura rosyjska – choć ma już gotowy raport w sprawie tragedii – nie przebadała dokładnie miejsca wypadku, nie mówiąc już o jego zabezpieczeniu.

Jak ujawniła wczoraj „Misja specjalna”, na terenie katastrofy wciąż można znaleźć nie tylko części samolotu , lecz także fragmenty zwłok.

Programy „Kwadrans po ósmej”„Misja specjalna” można obejrzeć przez internet . Zapraszamy!

Gazeta Polska

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Obraz zdarzeń przeszły, obecny i planowany w przyszłości w związku z „katastrofą”


Piątek, 7 maja 2010, 19:37

Rozdział I. (część A)

Po dyskusji z oponentami koncepcji „spiskowej” na forum FRONDY  – wyklarował mi się pewien obraz zdarzeń przeszły, obecny i planowany w przyszłości w związku z „katastrofą” – myślę, że jest on wart zastanowienia (jest to zbiorcza analiza faktów i okoliczności oraz domysłów):

  1. W Rosji rozbija się samolot z kilkudziesięcioma największymi wrogami Rosji w regionie. Okoliczności wskazują, że nikt nie przygotował tego lotu i lotniska, aby utrudnić pilotom zadanie. MON nie przygotowało też transportu na lotnisku zapasowym, więc lądowanie na nim jest niemożliwe = prezydent i 90 innych osób nie mogło by zdążyć na uroczystości Katyńskie w odpowiednim czasie lub nawet za kilka godzin od momentu rozpoczęcia uroczystości.
  2. Rosja przejmuje śledztwo i wszystkie dowody. Naprawia po „katastrofie” oświetlenie na lotnisku. Przez kilkadziesiąt dni nie udostępnia treści czarnych skrzynek, dając sobie czas na dowolną ich modyfikację i wycięcie treści „intymnych”.
  3. Zaraz po katastrofie na miejscu w którym potem odnaleziono najwięcej ciał robiony jest film na którym słychać rozmowy po polsku i widać nadchodzących piechotą od strony lotniska kilku ludzi.
  4. Następnie słychać odgłosy strzelaniny między Polakami i Rosjanami. Świadek wydarzeń boi się i ucieka. Okazuje się, że chodziło o nie dopuszczenie do haniebnego zabrania ciała prezydenta Polski do Moskwy.
  5. Bogdan Klich miał lecieć samolotem z prezydentem 10 kwietnia 2010. Ale ze względów „rodzinnych” został podobnie jak Jarosław, jednak w odróżnieniu do niego ukrywał to przez ponad miesiąc.
  6. W Polsce przejmują pełną władzę po prezydencie, w wojsku oraz IPN i BBN przeciwnicy polityczni posłuszni we wszystkim Putinowi.
  7. Putin to morderca wielu dziennikarzy i byłych agentów KGB na zachodzie, tysięcy cywili w Czeczenii, twórca obozów koncentracyjnych pod nazwą „filtracyjnych”. Putin jest zdolny więc do zabicie kilkudziesięciu najważniejszych ludzi obcego kraju, aby przejąć w nim władzę za pomocą zdrajców lub głupców wierzących w jego dobre intencje.
  8. Komorowski jako jedyny z P.O. głosował przeciw rozwiązaniu WSI, w której stwierdzono całkowitą filtrację przez Rosyjskie FSB, duża część pracowników WSI to szpiedzy FSB. Jako prezydent Polski po wygranych wyborach wiernie służył by Rosji. Jedyne co mogło mu przeszkodzić to materiały zgromadzone w BBN, o których sam mówił w wywiadach w roku 2009, aby je zdyskredytować. Miał bogate życie towarzyskie, polowania w lesie organizował mu Ryszard Krauze, który zatrudnił w swojej firmie wielu byłych pracowników WSI (szpiegów Rosji).
  9. Polacy odsyłają do Rosji czarną skrzynkę z opisem jakie dane zawiera, która trafiła do Polski, bo Rosjanie nie mogli jej odczytać i zmodyfikować, teraz wystarczy odpowiednio zmodyfikować pozostałe 2 czarne skrzynki, które są od początku u nich, aby wszystko „dostroić”.
  10. Rosja pozostawia wiele ważnych dowodów na miejscu „katastrofy” w tym ważne urządzenia samolotu, paszport, nawet fragmenty ciał ludzkich dla psów. Czym mniej dowodów tym trudniej i DŁUŻEJ cokolwiek wyjaśnić. Po kilku latach nikt już nie zwróci uwagi na końcowy raport.

Gdzie tu brak logiki? Moim zdaniem inne wytłumaczenia są absurdalne… nawet jeśli potwierdzi je były szef FSB Putin i ocenzuruje Tusk po spreparowaniu przez ministra przewodniczącego komisji lotniczej Millera, który nie ma pojęcia o lotnictwie. Natomiast prokuratura wojskowa pochwali ministra Klicha, któremu podlega, za oszczędności podczas lotu do Smoleńska, zużyto mniej paliwa, bo leciały tylko 2 samoloty zamiast  3 (powinno lecieć 4), nie przygotowano transportu na lotnisku zapasowym, więc nie trzeba było angażować 2 x więcej ludzi, nie było agentów ABW na lotnisku to dodatkowa oszczędność dzięki taj katastrofie, bo co oni mieli zabezpieczać, jeśli katastrofa była już zaplanowana i nikt nie miał jej przeżyć.  Polska nie musi wypłacać w przyszłości bardzo wysokich emerytur generałom i prezydentowi, oraz ministrom i szefom różnych instytucji, a jedynie rzuca jakieś ochłapy dla rodzin, w ten sposób Tusk uratował budżet Polski przed załamaniem!

Oczywiście bardzo ironizuję, ale przypomina mi się pewny fragment z Biblii: „A wiedz o tym, że w dniach ostatnich nastaną chwile trudne. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, wyniośli, pyszni, bluźniący, nieposłuszni rodzicom, niewdzięczni, niegodziwi, bez serca, bezlitośni, miotający oszczerstwa, niepohamowani, bez uczuć ludzkich, nieprzychylni, zdrajcy, zuchwali, nadęci, miłujący bardziej rozkosz niż Boga.” (2Tm 3,1-4)

Rozdział II (część B)

Dodatkowe poszlaki w analizie „wypadku” polskiego samolotu z wieloma najlepszymi Polakami:

  1. Rosja moła podjąć przed „katastrofą” czynności manipulacyjne w stosunku do dziennikarzy zgromadzonych na lotnisku. Chodzi o „próbę” lądowania rosyjskiego Ił-76 po wylądowaniu polskiego Jaka-40 z dziennikarzami. Najprawdopodobniej cały manewr miał uwiarygodnić późniejszą „katastrofę” polskiego samolotu z prezydentem i jego zapleczem politycznym, wojskowym oraz urzędniczym. Rosyjscy piloci prawdopodobnie szkolili się wcześniej w udawaniu takiego pseudo lądowania, aby dziennikarze uwierzyli, że mogło się to przydarzyć również Polakom. Oszustwo było początkowo bardzo skuteczne, wszyscy podawali próbę tego lądowania jako dowód, że katastrofa polskiego samolotu była przypadkowa i wynikała z pogody – uwierzył w to nawet cały świat! A dlaczego ja nie wierze? Bo dziennikarze mieszkający przy lotnisku przez wiele dni nie zauważyli jakichkolwiek prób lądowania na tym lotnisku (no z wyjątkiem Putina i Tuska). Prawdopodobieństwo tego, że jakiś Ił-76 akurat chciał wylądować między dwoma polskimi samolotami oceniam na znikome (skoro przedtem przez wiele dni inne samoloty nie lądowały, poza rządowymi) – musiała to więc być zaplanowana akcja dezinformacyjna i odniosła ona kluczowe znaczenie w początkowych godzinach po zamachu. Również to że ten samolot 4 razy kołował nad lotniskiem potem zarzutowało na to, że przypisywano te kołowania polskiemu samolotowi z prezydentem.
  2. Początkowo ze strony Rosjan szły jednoznaczne komunikaty o tym, że wina pilota (nie da się tego stwierdzić od razu), że polski samolot próbował lądować już kilka razy (była tylko 1 próba i od razu „zła”), że 3 osoby przeżyły i są w szpitalu. W polsce z kolei twierdzono też, że nikt nie mógł przeżyć katastrofy, z filmu polskiego operatora faktycznie strażacy nawet nie szukają rannych tylko od razu gaszą miejsce wypadku – jest to co najmniej dziwne, wiadomo też, że przy prawie 100 osobach istnieją duże szanse przeżycia kilku z nich (szczególnie tych lepiej wyćwiczonych – wojskowych lub pilotów) jeżeli samolot spadał z niskiej wysokości, a przecież leciał kilka metrów nad ziemią przez długi czas i tracił kolejne swoje fragmenty co go spowalniało, tworząc większy opór powietrza.
  3. Podobno na miejscu katastrofy odnaleziono kilka/kilkanaście spalonych zwłok, mimo, że samolot się praktycznie nie palił tylko rozpadł na wiele kawałków.
  4. Samolot był bardzo „rozdrobniony” i nie było pożaru, tak jakby dodatkowo coś go „rozsadziło” od środka, ale bez wybuchu – tzw. ładunek ciśnieniowy, wcześniej prawdopodobnie użyto broni zakłócającej lub oszukującej, albo paraliżującej urządzenia pokładowe, aby sprowadzić go niżej przed lotniskiem niż przy normalnym lądowaniu. Wszystko to jest możliwe, bo czarne skrzynki można podmienić i nagrać na nich wybrane fragmenty rozmów pilotów, a nawet głosy dodatkowych osób. Użycie ładunku ciśnieniowego, który tworzy dziury w samolocie tłumaczy też wielka ilość drobnych fragmentów samolotu rozrzuconych na dużej odległości, kiedy pasażerowie uderzyli już o ziemię, większość jego elementów już wcześniej była porozrzucana za nimi.
  5. Podaje się, że głośny sygnał dźwiękowy na omawianym kluczowym dla wyjaśnienia sprawy filmie to syreny lotniskowe, mam co do tego wątpliwości, bo dla mnie to jest dźwięk pociągu (na zdjęciach satelitarnych na południu od lotniska jest stacja kolejowa, ale trochę za daleko) lub jakiegoś urządzenia w pobliskiej fabryce. Ciekaw jestem jak naprawdę brzmiały te syreny? Jest to ważne, bo jeżeli nie są to syreny lotniskowe, to film nie został zrobiony o 8:56, tylko znacznie wcześniej np. o 8:46 (katastrofa miała miejsce o 8:41 – podał Edmund Klich 7 maja 2010), kiedy na pewno jeszcze nie mogło tam być służb ratunkowych.
  6. Jako producent i serwisant Tu-154 Rosja ma nieograniczony dostęp do planów i części tego samolotu i właściwie każdy może podmienić. To by tłumaczyło niedbałość z jaką te części zbierano, bo i tak do Polski nie miały już one trafić tylko ich „zamienniki” (szczególnie chodzi o urządzenia pokładowe) bez śladów ingerencji czynników innych niż pogodowe.
  7. Polski pilot był doświadczony i wielokrotnie lądował na tym lotnisku, a sposób podejścia do lądowania tzn. krzywo w stosunku do pasa i zbyt szybko w dół od pewnego momentu wskazuje co najmniej na awarię, o ile nie bardzie opisane wyżej już przyczyny, na co wskazuję późniejsze rekcje rządu rosyjskiego i „polskiego” oraz bezprecedensowy brak zabezpieczenia miejsca katastrofy (pozwolenie na grabież dowodów) jak i brak oświetlenia lotniska w trakcie „lądowania”, możliwe, że oświetlenie istniało, tyle, że fałszywe i wskazywało na las zamiast pas startowy!
  8. Cała postawa rządu od początku odrzucająca możliwość zemsty Rosjan na prezydencie i jego najlepszych i najważniejszych ludziach z zaplecza politycznego, wojskowego i urzędniczego jest równie zastanawiająca – można ją wyjaśnić na 3 sposoby: 1. Zrzucić podejrzenia na Rosjan za swoje zaniedbania i nieudolność 2. Celowe współdziałania z Rosjanami w zamachu 3. Totalna głupota i naiwność, dodatkowo chęć poniżenia „nienormalnych” Polaków. Tusk który okazuje publiczny żal, ale w rzeczywistości robi wszystko co się da, aby zemścić się na swoich wrogach politycznych nawet po ich śmierci nie szanując ich zwłok (pozostawiając ich na miejscu i nie ogradzając terenu), nie pomagając śledczym (brak ich finansowania początkowo), wyznaczając zbyt mało prokuratorów (jest ich kilku, a powinno być kilkunastu przy takiej randze „katastrofy”).
  9. Polska ma podpisać umowę gazową na kilkadziesiąt lat z Rosją, kiedy jej własne zasoby mogą się okazać wystarczające na 100 do 200 lat – gdyby tej umowy nie podpisano to byłby to prawdziwy cios dla Rosji w uzależnieniu Europy od siebie, bo Polska mogła stać się konkurentem dla niej. BBN pracował nad uniezależnieniem się od Rosji również pod względem energetycznym. Interesy Rosji wymagały szybkiego podporządkowania sobie Polski wszelkimi środkami łącznie z zamachem i obsadzeniem go marionetkowym rządem i prawdopodobnym szpiegiem Rosyjskim na stanowisku prezydenta (Komorowski to przyjaciel wielu kolesiów z byłej WSI, których sponsorem w Polsce jest Ryszard Krauze, a oni to zazwyczaj agenci FSB lub GRU). Nie można wykluczyć nawet rozwiązań siłowych, ponieważ polska mała armia jest w stanie rozkładu po 2 latach rządzenia psychiatry Bogdana Klicha w MON, który dodatkowo teraz obsadził przez Komorowskiego drugiego „Jaruzelskiego” na stanowisku Szefa Sztabu tzn. gen. Mieczysława Cieniucha który 6 lat studiował w Moskwie (pewnie został tam zwerbowany) i tylko 1 rok na Zachodzie.
  10. Prokuratura wojskowa powinna też wziąć pod uwagę groźby karalne typu „jaki prezydent taki zamach”, „polowanie na kaczki”, „wyrżniemy watahy”, „wyginiecie jak dinozaury” takich polityków jak Komorowski i Tusk. ABW powinna definitywnie wyjaśnić czy na wspomnianym wyżej filmie słychać strzały i kto mówił na nim po polsku na miejscu katastrofy, tam gdzie potem odnaleziona najwięcej ciał. Jeżeli nie potrafi tego sama zrobić to powinna współpracować z CIA, bo gdyby nie ten film to nie pojawiła by się lawina kolejnych podejrzeń i spekulacji – jednocześnie nie można wierzyć w to co na jego temat ustali Moskwa.

Faktem jest niemal całkowite ignorowanie w mediach i śledztwie hipotezy zamachu w katastrofie pod Smoleńskiem (a właściwie przewrotu agenturalnego w Polsce), gdzie zginęło kilkadziesiąt osób piastujących najwyższe funkcje w państwie, a wręcz mamy do czynienia z czymś odwrotnym tzn. zastraszanie i wyśmiewanie się ze wszystkich, którzy coś takiego mogą sugerować. Sytuacja jednak ta nie dotyczy tylko Polski, ale i państw dawnego sojuszu z czasów Drugiej Wojny Światowej, która rozpoczęła się od napadu na Polskę i jej podziału między Niemcy i Związek Radzicki w 1939, a potem zmową i milczeniem przez 50 lat na temat Katynia zarówno za Zachodzie jak i Wschodzie.

W takich jednak krajach jak Izrael i Rumunia, które jednak nie były uwikłane w układ jałtański, te hipotezy pojawiły się jako oczywiste i pierwszoplanowe biorąc pod uwagę ilość i rangę osób zgromadzonych na pokładzie samolotu oraz wewnętrzne spory w Polsce, które Rosja mogła planować wykorzystać na swoją korzyść, a o czym nieustannie jesteśmy bombardowani z mediów jako przyjaźni „dwóch bratnich narodów słowiańskich”.

Na pocieszenie podam: „Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca,  wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci [samym] objawieniem swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z całą mocą, wśród znaków i fałszywych cudów,  [działanie] z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza działanie na nich oszustwa, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. Lecz my zawsze winniśmy dziękować Bogu za was, bracia umiłowani przez Pana, że wybrał was Bóg do zbawienia jako pierwociny przez uświęcenie Ducha i wiarę w prawdę. Po to wezwał was przez nasze głoszenie Ewangelii, abyście dostąpili chwały Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przeto, bracia, stójcie niewzruszenie i trzymajcie się tradycji, o których zostaliście pouczeni bądź żywym słowem, bądź za pośrednictwem naszego listu. Sam zaś Pan nasz Jezus Chrystus i Bóg, Ojciec nasz, który nas umiłował i przez łaskę udzielił nam nie kończącego się pocieszenia i dobrej nadziei, niech pocieszy serca wasze i niech utwierdzi we wszelkim czynie i dobrej mowie!” (2Tes 2,7-17)

Fronda.pl

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Prokuratura: Rosjanie nie mogą oddać nam śledztwa


maj 07-05-2010, ostatnia aktualizacja 07-05-2010 18:04

Przepisy międzynarodowe nie przewidują prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy lotniczej wyłącznie przez państwo, które utraciło samolot – poinformował rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk

Do przekazania mogłoby dojść wyłącznie w sytuacji, gdyby zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na postawienie zarzutu konkretnej osobie. Musiałaby ona być obywatelem polskim lub mieć tutaj miejsce stałego pobytu. Rosjanie nie oddadzą śledztwa jeśli materiał pozwoli na postawienie zarzutów ich obywatelowi.

– Wykluczona jest absolutnie możliwość przejęcia śledztwa, jako takiego, przez stronę polską z wyłączeniem strony rosyjskiej z prowadzenia śledztwa – podkreślił Martyniuk.

RMF FM, Rzeczpospolita

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Przejęcie śledztwa od Rosjan jest wykluczone


Piątek, 7 maja (18:00)

Nie ma podstaw prawnych do przejęcia przez stronę polską ścigania karnego w sprawie katastrofy prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem – podał rzecznik Prokuratury Generalnej. Prokurator Mateusz Martyniuk podkreślił, że przepisy międzynarodowe nie przewidują prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy lotniczej wyłącznie przez państwo, które utraciło samolot.

Przejęcie ścigania karnego wiąże się ze ściśle ustalonym sprawcą przestępstwa. Oznacza to, że o ewentualnym przejęciu możemy mówić dopiero wtedy, kiedy zostanie zgromadzony materiał dowodowy pozwalający na przedstawienie zarzutu konkretnej osobie – wyjaśnił rzecznik Prokuratury Generalnej.

Dlatego, jak dodał, przekazanie ścigania byłoby możliwe w przypadku postawienia w śledztwie zarzutu obywatelowi polskiemu lub osobie mającej miejsce stałego pobytu w naszym kraju. Przekazanie byłoby zaś niemożliwe w sytuacji ewentualnego zarzutu dla obywatela Rosji. Natomiast wykluczona jest absolutnie możliwość przejęcia śledztwa, jako takiego, przez stronę polską z wyłączeniem strony rosyjskiej z prowadzenia śledztwa – podkreślił Martyniuk.

Ponadto, jak wskazał Martyniuk, regulacje międzynarodowe nie przewidują prowadzenia postępowania w sprawie katastrofy lotniczej wyłącznie przez państwo, które utraciło statek powietrzny. Zastosowanie do kontaktów prokuratury polskiej z rosyjską, jak podała Prokuratura Generalna, mają Europejska konwencja o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. oraz Umowa między RP a Rosją o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych z 1996 r.

O współpracy polskich i rosyjskich śledczych rozmawiał w Moskwie prokurator generalny Andrzej Seremet. Na razie strona polska dostała od Rosjan tylko część protokołów z przesłuchań, m.in. kontrolerów z lotniska w Smoleńsku oraz milicjantów, którzy zaraz po katastrofie przyjechali na miejsce zdarzenia.

PAP, RMF FM

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Festiwal kłamstw trwa


7 maja 2010; 17:50

Po niemal miesiącu, jaki minął od katastrofy w Smoleńsku, nagle odnajnduje się w sposób niemal cudowny, świadek, który widział dodatkową osobę w kabinie pilotów. Emerytowany pilot wojskowy, Nikołaj Łosiew, mieszkający tuż koło lotniska w Smoleńsku, twierdzi że był na miejscu katastrofy w 20 minut po niej. Jak powiedział Polskiemu Radiu, w rozbitej kabinie widział oprócz członków załogi przypiętych pasami do foteli, ciało jeszcze jednej osoby. Nikołaj Łosiew nie potrafi powiedzieć nic więcej o tej osobie.

Zacząć trzeba od tego, że wciąż zagadką jest, skąd Onet i inne media biorą informacje o dodatkowej osobie w kabinie pilotów, skoro polskie śledztwo w tej sprawie nie dysponuje ani „czarnymi skrzynkami”, ani nawet zapisem ich treści. Oczywiście taka obecność nie byłaby niczym nadzwyczajnym, gdyż prawo wstępu do kabiny pilotów mają także stewardesy a także pracownicy BORu, jednak sposób w jaki są podawane informacje o niezidentyfikowanej osobie w kabinie, mają sugerować, iż był to ktoś z otoczenia prezydenta, nakłaniający do lądowania.

Wracając jednak do emeryta Łosiewa, który buszował sobie po miejscu katastrofy. Szkoda, że zamiast mówić iż był na miejscu 20 minut po katastrofie, nie powiedział konkretnie o której to było godzinie. Być może wtedy poznalibyśmy dokładny czas katastrofy. Znacznie ciekawsze są pytania związane z kabiną pilotów. Według wcześniejszych doniesień, była ona całkowicie zniszczona, a nawet zagrzebane w grząskim podłożu. To zrozumiałe, jeśli zgodnie z wszystkimi powstającymi obecnie symulacjami przyjmiemy, że samolot schodził pod ostrym kątem w dół. Cały impet uderzenia skumulowałby się wówczas na kabinie pilotów, a biorąc pod uwagę grząski teren, co widać na filmach, mogłaby ona faktycznie zostać wbita 2-3 metry pod ziemię.

Potwierdzają to zresztą trudności z identyfikacją ciał pilotów. Znaleźli się oni w ostatniej grupie, liczącej 20 ciał, do których identyfikacji potrzebne były szczegółowe analizy DNA. Tymczasem według rosyjskiego świadka, były one doskonale widoczne i pomimo potężnego impaktu z ziemią wciąż pozostawali przypięci pasami do swych foteli.

Festiwal kłamstw trwa w najlepsze.

KonserVat

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized