Daily Archives: 26 Maj, 2010

W Smoleńsku doszło do awarii radiolatarni?


Środa, 26 maja (20:58)

10 kwietnia mogło dojść do awarii radiolatarni na lotnisku w Smoleńsku. Wysłany przez nią sygnał mógł „przerywać” – donosi na swoich stronach internetowych TVP Info, powołując się na nieoficjalnie informacje od osoby związanej ze śledztwem ws. katastrofy. Chodzi o radiolatarnię położoną ok. 1 km od lotniska. Nie wiadomo, czy ewentualna awaria mogła mieć wpływ na katastrofę.

Jak podaje TVP Info, Naczelna Prokuratura Wojskowa informacji nie potwierdza, ale jej też nie zaprzecza. W oficjalnym komunikacie przekazano, że jedną z wersji sprawdzanych w śledztwie ws. katastrofy jest zła organizacja i zabezpieczenie lotu prezydenckiej maszyny. W tej wersji sprawdza się m.in. kwestię, czy po stronie rosyjskiej wystąpiły jakieś nieprawidłowości.

RMF FM

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Kosaczow: Nie mamy nic do ukrycia ws. katastrofy Tu-154


Środa, 26 maja (17:35)

Mój kraj nie ma nic do ukrycia w sprawie katastrofy 10 kwietnia – powiedział Konstantin Kosaczow, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych rosyjskiej Dumy. Nie ma żadnych szczegółów tej strasznej tragedii, które byłyby nieznane szerokiej opinii publicznej – dodał polityk w wywiadzie udzielonym telewizji informacyjnej Rossija-24.

Jutro szef Komisji Spraw Zagranicznych Dumy, przyjedzie do Polski. Według niego „wszystkie szczegóły katastrofy powinny być opublikowane, by nie było żadnych insynuacji, iż Rosja po raz kolejny coś uknuła lub próbuje coś ukryć”.

Zdaniem Kosaczowa, Rosja zakończyła swoją część prac związanych z odczytywaniem czarnych skrzynek z rozbitego Tupolewa. Skrzynki te razem z rozszyfrowanymi informacjami zostaną „za pokwitowaniem” przekazane stronie polskiej do dalszych badań, choć badania (w Rosji) były prowadzone wspólnie, i co najważniejsze – do opublikowania .

Przekazanie przez Rosję nagrań z rejestratorów pokładowych prezydenckiego samolotu, ma się odbyć w poniedziałek.

PAP, RMF FM

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Komenda „odchodzimy”, ale tupolew spadał


środa 26 maja 2010 16:54

„Odchodzimy” – taka komenda padła, gdy prezydencki tupolew znajdował się na wysokości 80 metrów. W kokpicie rozlegały się także ostrzeżenia o zbliżaniu się do ziemi. Mimo tego wszystkiego, samolot wciąż opadał. Aż do wysokości 20 metrów słychać było, jak ktoś z załogi podawał kolejne, coraz niższe wysokości.

Komendę „odchodzimy” wydał drugi pilot, gdy samolot znajdował się na wysokości około 80 metrów, czyli już poniżej wysokości decyzji, która w tym wypadku wynosiła 100 metrów – ustalił TVN24. Na wysokości decyzji pilot, oceniając warunki, stwierdza, czy podchodzi do lądowania, czy też z tego manewru rezygnuje.

Mimo że komenda padła, samolot wciąż opadał. Zdaniem Edmunda Klicha, akredytowanego przy międzynarodowej komisji badającej przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem, był to wynik świadomej decyzji pilotów. Klich dodał, że system TAWS, który ostrzega przed zbliżaniem się do ziemi, wydał ponad 20 komend. Piloci jednak na nie nie reagowali. „Kiedy zwiększyli obroty do pełnych, było już, na tej wysokości, za późno. To ciężki samolot, a oni byli prawie 15 metrów poniżej progu pasa w pewnym momencie” – mówił w RMF FM.

Być może wiele wątpliwości w tej sprawie wyjaśni ujawnienie zapisów czarnych skrzynek. Kopie danych z rejestratorów ma odebrać w poniedziałek w Moskwie szef MSWiA Jerzy Miller. Premier Donald Tusk zapowiedział już, że zapisy rozmów zostaną ujawnione.

TVN24.pl, Dziennik Gazeta Prawna

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

Tusk: Zwróciliśmy się do Rosjan o oryginalne materiały ws. katastrofy


Środa, 26 maja (16:30)

Polska zwróciła się już do Rosji o wszystkie oryginalne materiały z badania przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem – zapewnił dzisiaj premier Donald Tusk. Dodał, że kopie zapisów z czarnych skrzynek Tu-154 zostaną upublicznione po „potwierdzeniu ich rzetelności”.

W środę ujawniono list szefa klubu PiS Marka Kuchcińskiego do szefa rządu. Domaga się w nim, by Tusk wystąpił do Rosji o udostępnienie Polsce czarnych skrzynek prezydenckiego samolotu, a nie jedynie kopii zapisów danych z rejestratorów (te mają zostać przekazane Polsce w poniedziałek).

Zapytany o to Donald Tusk stwierdził, że z całą pewnością ten oryginalny materiał źródłowy także trafi do PolskiMy już zwróciliśmy się o wszystkie materiały źródłowe, oryginały ze strony rosyjskiej. Jak zakończy postępowanie komisja – liczymy, że wtedy otrzymamy całość – mówił premier. Dodał, że zaproponował, aby zanim wszystkie źródłowe materiały dotrą, aby przynajmniej nagrania i stenogramy trafiły szybko, by tutaj w Polsce nie rodziły się jakieś wątpliwości.

Premier zapowiedział też, że będzie „oczekiwał potwierdzenia rzetelności” kopii zapisów czarnych skrzynek. Miałby tego dokonać m.in. akredytowany przy Międzypaństwowym Komitecie Lotnictwa Edmund Klich. Myślę, że potwierdzenie rzetelności tych nagrań będzie szybkie i wtedy będziemy mogli także opublikować dane zarejestrowane w tych czarnych skrzynkach – dodał Tusk.

PAP, RMF FM

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized

„Śmiertelnym lądowaniem kierował dowódca Sił Powietrznych”


amk 26-05-2010, ostatnia aktualizacja 26-05-2010 14:37

„Śmiertelnym lądowaniem dowodził dowódca Sił Powietrznych Polski” – podkreśla dziennik „Izwiestija”, informując o obecności generała Andrzeja Błasika w kabinie pilotów w końcowej fazie lotu polskiego Tu-154M 10 kwietnia.

Wiadomość o obecności Błasika w kokpicie prezydenckiego Tupolewa w ostatnich minutach lotu oficjalnie przekazał w poniedziałek wieczorem przewodniczący polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Edmund Klich.

Jego wypowiedź relacjonują także inne rosyjskie gazety, w tym wielkonakładowe – „Moskowskij Komsomolec” i „Komsomolskaja Prawda”.

„Izwiestija” oceniają, że oświadczenie Klicha „faktycznie oznacza, że już na kilka minut przed katastrofą było jasne, iż sytuacja wymaga analizy na szczeblu głównego pilota kraju”. „To jest, warunki lądowania były skrajnie ciężkie, o czym piloci prawdopodobnie ostrzegli wysokich rangą pasażerów” – wskazuje dziennik.

„Po co generał wchodził do kokpitu? Oficjalnej odpowiedzi na razie nie ma. Przed Błasikiem do kabiny pilotów przychodziła jeszcze jedna osoba” – piszą „Izwiestija”.

Gazeta odnotowuje, że przewodniczący polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych przyznał, iż „pojawienie się dowódcy w kabinie pilotów, to nietypowa sytuacja”. „Jednak odmówił on wyjaśnienia, czy generał Błasik wywierał jakiś nacisk na pilotów” – zaznaczają „Izwiestija”.

Z kolei „Moskowskij Komsomolec” interpretuje wypowiedź Klicha jako „pośrednie potwierdzenie, że załoga polskiego samolotu, który rozbił się pod Smoleńskiem, znajdowała się pod psychologiczną presją, co mogło stać się przyczyną katastrofy”. Dziennik tytułuje swój materiał: „Polacy dopuścili do presji wobec pilotów”.

„Komsomolskaja Prawda” publikuje natomiast opinię byłego eksperta Ministerstwa Obrony Rosji ds. bezpieczeństwa lotów, pułkownika Wiktora Timoszkina, który zasugerował, że to generał Błasik mógł siedzieć za sterami Tu-154M w momencie katastrofy.

„O tym, że ktoś z postronnych w samolocie mógł nie tylko przebywać w kabinie, lecz nawet siedzieć za sterami, mówiliśmy od dawna. Dzisiaj bez odpowiedzi pozostaje kilka ważnych pytań. Nie wiemy, czy ze względu na wiek polski dowódca Sił Powietrznych był dopuszczony do lotów; czy miał doświadczenie w pilotowaniu Tu-154” – cytuje gazeta Timoszkina.

„Moim zdaniem, w pełni wiarygodna jest wersja, że samolot uległ katastrofie nie z powodu postępowania pilotów, lecz z winy wysokich rangą osobistości. Niestety nie należy to do rzadkości” – oświadczył ekspert i dodał: „U nas w katastrofach zginęło czterech gubernatorów – we wszystkich przypadkach nakazywali pilotom wykonywanie określonych manewrów”.

PAP, Rzeczpospolita

Dodaj komentarz

Filed under Uncategorized